Włoszakowice bawiły się tak, że echo niosło się po całej okolicy! Na wielkiej, profesjonalnej scenie w dwa dni wystąpiło ponad pół tysiąca lokalnych artystów, a w sobotę wieczorem – z prawdziwym hukiem – pojawił się zespół Feel. „Włoszakowice, brak słów, by opisać Waszą energię!” – napisał Piotr Kupicha prosto spod sceny. I trudno się z nim nie zgodzić – park aż pulsował!
Zaczęliśmy w sobotę, 31 maja, punkt 15:00. Scena – ważąca bagatela 28 ton – najpierw należała do lokalnych grup: Zespołu Śpiewaczego „Srebrny Włos”, Chóru Męskiego im. Karola Kurpińskiego, Chóru św. Cecylii, Zespołu Relaks oraz „Jezioranek”. A to dopiero początek! Przez dwa dni przewinęło się przez scenę ponad 50 uczniów ze Studia Muzyki Szymona Gądy. Zagrali też dudziarze z „Manug” z Bukówca Górnego i powstały na zeszłoroczne święto lokalny zespół Full of the Power Band.
Gwiazdą imprezy był Feel… Czy da się opisać ten koncert? Nam, jak i Piotrowi Kupisze, brak słów. Do Włoszakowic zjechali fani z całego regionu, a boczna płyta boiska wypełniła się po brzegi. Tłum falował w rytm największych przebojów, śpiewał każde słowo, a przy „Pokonaj siebie” na scenie razem z zespołem śpiewali wójt Marek Wąsowicz, sekretarz Karolina Chlebowska i dyrektor GOK Zbigniew Frąckowiak. Było zdjęcie z publicznością i była magia! E-yo! Przed Feel zachwyciła charyzmatyczna Sabina Jeszka, a po niej klimat rozkręcali DJe Mold i Axelsound. Do drugiej nad ranem!
A już dziesięć godzin później – park tętnił nową energią! Dziecięcą! Świętowaliśmy Dzień Dziecka. Scenę również oddaliśmy najmłodszym. Maluchy z przedszkoli z Włoszakowic, Dłużyny, Jezierzyc Kościelnych i „Słoneczka” dały na niej z siebie wszystko. Rodzicielskie teatry z Bukówca i Włoszakowic dały świetne spektakle – „Rzepka” i „W krainie Czerwonego Kapturka”. Były nawet Oscary (niespodzianka od założycielki Teatru Mamowego)! Występ dały też: „Nowe Lotko” z Bukówca, energetyczne mażoretki Twins (na boisku, nawet taka scena dla nich za mała) i Chór Szkolny z Dłużyny… Gwiazdą popołudnia miał być krakowski Teatr z Uśmiechem ze spektaklem „Pszczółki z Miodowej Polanki” – ale pogoda spłatała figla. Lunęło. Ale przecież Włoszakowice nie boją się wody! Gdy tylko przestało padać, na scenie pojawił się Franek Nowak – „nasz chłopak z telewizji” – i jeszcze kilku młodych muzyków z pracowni Gądy. Święto zamknęliśmy młodzieżową energią, czyli festiwalem kolorów!
A to tylko scena! Bo dookoła działo się chyba jeszcze więcej. Dmuchańce, hobby horse, konkursy, strzelanie do tarczy i do bramki, lepienie z gliny, malowanie twarzy, głaskanie alpak, sokolnicy, pszczoły, bookcrossing, gry od Nadleśnictwa, żołnierskie i strażackie wyzwania – dosłownie wszystko, co tylko można sobie wymarzyć na takiej imprezie.
No i jedzenie! Gospodynie z Kół i lokalni restauratorzy zadbali o to, żeby było pysznie jak u mamy. Smaki – to nasza specjalność!
Czy udało się wspomnieć o wszystkim? Na pewno nie. Ale jedno wiemy na pewno – było fantastycznie!
Dziękujemy wszystkim, którzy się z nami bawili i którzy tę zabawę pomogli nam przygotować.