Gminny Ośrodek Kultury

Kolejne uroczystości powstańcze

Przedpołudniowe obchody rozpoczęły się od mszy świętej w intencji poległych, którą we włoszakowickim kościele pw. Świętej Trójcy koncelebrowali ksiądz proboszcz Zbigniew Dobroń i ksiądz senior Andrzej Szulc. W rocznicowym nabożeństwie, obok mieszkańców Włoszakowic i uczniów miejscowej szkoły, uczestniczyły również poczty sztandarowe reprezentujące lokalne instytucje i organizacje społeczne, w tym: Związek Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych – Koło we Włoszakowicach (sztandar nieśli żołnierze z 12. Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej w Lesznie), Towarzystwo Kolejarzy, Zespół Szkół Ogólnokształcących, Kółko Rolnicze oraz Włoszakowickie Bractwo Kurkowe. Nie zabrakło też przedstawicieli władz samorządowych.

Pamięć uczestników Powstania Wielkopolskiego uczczono także na pobliskim cmentarzu parafialnym, gdzie znajdują się symboliczny grób księdza Józefa Górnego (patriotycznego proboszcza parafii Włoszakowice w latach 1916-1940), mogiła powstańców poległych w potyczce pod Zbarzewem (Jana Otto juniora, Michała i Wiktora Zająców oraz Leona Wańskiego) oraz grób Jana Otto seniora (dowódcy oddziału powstańczego we Włoszakowicach). W miejscach ich pochówku złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze, czego dokonali: wójt gminy Włoszakowice Robert Kasperczak, przewodniczący Rady Gminy Kazimierz Kurpisz, prezes Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych – Koło we Włoszakowicach Lucyna Wójcik wraz z podopiecznymi, radne gminy Maria Rzeźniczak (spokrewniona z Janem Otto i Janem Gryczem – bohaterami powstańczych wydarzeń 1919 r.) i Hanna Michalska, dyrektor Przedszkola nr 2 we Włoszakowicach Lidia Olejnik, ksiądz Zbigniew Dobroń, przedstawiciele włoszakowickiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” z prezesem Tomaszem Pawłowskim na czele oraz reprezentanci miejscowego Zespołu Szkół Ogólnokształcących.

W Zbarzewie do dotychczasowych uczestników uroczystości dołączyli również: delegacja zbarzewskiej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej ze sztandarem, mieszkańcy wsi oraz dyrektor Szkoły Podstawowej w Jezierzycach Kościelnych Marcin Ginter wraz z uczniami. Przy pomniku upamiętniającym tragiczne wydarzenia sprzed stu czterech lat odśpiewano „Mazurka Dąbrowskiego” i „Rotę”, odmówiono modlitwę za poległych oraz złożono wieńce i zapalono znicze. Na zakończenie obchody przeniosły się jeszcze do pobliskiej sali wiejskiej, gdzie Zespół Śpiewaczy „Zbarzewianki” pod dyrekcją Rafała Grygiela wykonał kilka pieśni o tematyce patriotycznej (zespół uświetnił też uroczystość przy pomniku).

Środowe uroczystości poprowadził dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Paweł Borowiec. O odpowiedną oprawę wydarzenia zadbali bracia z Włoszakowickiego Bractwa Kurkowego, którzy oddali salwy honorowe na cmentarzu we Włoszakowicach oraz przy pomniku w Zbarzewie.

***

Potyczka pod Zbarzewem i bitwa pod wiatrakami

11 stycznia 1919 roku na obrzeżach Zbarzewa oddział dziesięciu powstańców z Włoszakowic dostał się pod ostrzał ciężkiego karabinu maszynowego należącego do Grenzschutzu (niemieckiej straży granicznej). W rezultacie jeden powstaniec zginął, a dwóch zostało rannych. Koledzy chcieli zabrać poszkodowanych na Krzyżowiec, gdzie stacjonowała większość włoszakowickich sił powstańczych i znajdował się lekarz, ale duża grupa Niemców dobiła ich kolbami i łopatami oraz zmasakrowała trzech kolejnych powstańców. W tym czasie czterech pozostałych walczących wycofało się w stronę Krzyżowca, prosząc o pomoc dla swoich kolegów (nie wiedzieli, że wszyscy nie żyją). Wtedy też postanowiono uderzyć na wieś całymi siłami. Po kilkugodzinnej walce Polacy zmusili Grenzschutz do odwrotu, a w ich ręce dostało się kilku jeńców i karabin maszynowy.

W potyczce pod Zbarzewem polegli: Jan Otto junior z Włoszakowic (syn dowódcy oddziału powstańczego we Włoszakowicach), bracia Michał i Wiktor Zającowie z Ujazdowa, Leon Wański ze Wschowy, Walenty Jęsiek z Przemętu i Stanisław Kuczmerowicz z Czempinia.

Trzy dni wcześniej, 8 stycznia 1919 roku, na skraju Włoszakowic (od strony Wschowy) oddział powstańczy dowodzony przez Jana Grycza, wsparty uzbrojeniem z Przemętu oraz osobowo przez ochotników z Czempinia, bez osobistych strat własnych zatrzymał i odparł atak silnego oddziału Niemców z garnizonu wschowskiego. Była to tzw. bitwa pod wiatrakami, które wówczas stały na skraju włoszakowickich zabudowań.

A.A.

Scroll to Top
Skip to content